Obserwatorzy

DAWNO TEMU W PARYŻU MODNA DAMA UDAŁA SIĘ D MODYSTKI, ABY ZAMÓWIĆ NAKRYCIE GŁOWY - OSTATNI KRZYK MODY. MODYSTKA OWO NAKRYCIE WYKONAŁA ZUŻYWAJĄC 5 METRÓW WSTĄŻKI. KIEDY DAMA USŁYSZAŁA CENĘ, Z OBURZENIEM ZAWOŁAŁA: CO!!! 300 FRANKÓW ZA 5 METRÓW WSTĄŻKI??!! PANI CHYBA OSZALAŁA!! NA TO MODYSTKA KILKOMA SPRAWNYMI RUCHAMI ROZPRUŁA PIĘKNY CZEPEK, ZWINĘŁA WSTĄŻKĘ, PODAŁA OBURZONEJ DAMIE I POWIEDZIAŁA: ZAPŁATA JEST ZA MOJE UMIEJĘTNOŚCI I PRACĘ, WSTĄŻKĘ DAJĘ PANI GRATIS!!!

piątek, 31 lipca 2009

Zapisałam się na Candy do Oliwiaen:


Losowanie 8 sierpnia czyli w dniu naszego ślubu - może dopisze mi szczęście i coś wygram :)

A oto co można wygrać :)



Chyba jednak się zdecyduję...

Coraz bliżej zmiany... postanowiłam, że chyba jednak sie tu przeniosę... może w związku z tym, iż od 8 sierpnia zaczynam nowy etap w moim życiu, to sobie zacznę nowego bloga prowadzić... a co tam... trzeba czasem coś zmienić... tu jest fajniej niż na blox.pl :)
Ale w takim razie jeszcze trochę sie wstrzymam do następnej soboty... a w zasadzie chyba do poniedziałku nawet, bo wątpię żebym w 8-go czy nawet 9-go była w stanie coś tu wyskrobać...

No więc chyba powiem "do zobaczenia wkrótce"


czwartek, 30 lipca 2009

Poduszeczka cz. 2

Wczoraj wieczorkiem przysiadłam i dorobiłam wstęgę z datą i jeden z 4 napisów... bardzo przyjemnie się haftuje takie maleństwa...

Juz się nie mogę doczekać jak skończę... W końcu pozostało tylko 9 dni :)))))))))))))))))

tylko mam dylemat... hafcik ma byc ozdobiony koralikami... pomijam fakt, że nie wiem jaki kolor wybrać, ale z doświadczenia wiem, że kanwę z koralikami bardzo źle się prasuje po upraniu... i nie wiem, kiedy mam te koraliki przyszyć, bo znowu jak upiorę, uprasuję i przyszyje, to może się trochę pognieść. Znowu jak uprasuję z koralikami, to będzie pogniecione wkoło tych koralików... I tak źle i tak niedobrze... może ktoś mi doradzi, bo na pewno kiedyś któraś z Was robiła coś z koralikami... No i nadal się zastanawiam nad drugą stroną podusi...

I jeszcze nie wiem, jak przyszyć taki grubszy sznurek na szwie :)
Albo może lepiej obszyję koralikami... kupię takie perłowe :) Tak, to jest dobry pomysł...

* * * * *

A Mój Skarb nie miał dziś w nocy tak wysokiej gorączki jak poprzednio... rano tylko mu wzrosła do 37,6 no ale to zawsze lepiej niż 38... Mam nadzieję, że wreszcie go opuści to coś co go męczy :(

środa, 29 lipca 2009

Owocny weekend...

Od mojego ostatniego wpisu przybyło dużo nowych haftów :)

Najpierw kartka na 40 rocznicę ślubu :) dla teściów :)
Oczywiście byli bardzo zachwyceni, co mnie bardzo cieszy...

* * * * *

Skończyłam wreszcie majową myszkę Round Robin - tylko z dwumiesięcznym opóźnieniem...
ale z tego co widzę, to nie jestem sama :)

* * * * *

Zrobiłam też karetczkę imieninową dla mojej pani ginekolog :) Tak haft wyglądał w sobotę...

A TU już gotowa kartka :0

* * * * *

Wreszcie oprawiłam moje kaczki w porządna ramkę z Ikei (były w antyramie)

Do tego będą moje żurawie, tylko ramkę muszę kupić większą... i chyba te dwa obrazki zawisną w sypialni... na razie jeden stoi tam na półce...

* * * * *

No i zaczęłam haftować poduszeczkę na obrączki...

Póki co bardzo mi sie podoba... tylko nie wiem z czego mam zrobić tył...

Do śłubu zostało jeszcze 10 dni... Mój Przyszły Mąż się rozchorował, od soboty ma gorączkę (tylko), która wcale nie chce spaść - nawet po dużej ilości paracetamolu... nie mamy jeszcze koszuli ani krawata... a najgorsze, że nigdzie albo nie ma takiej jak On chce, a jak już jest to nie ma rozmiaru... na szczeście wczoraj plącząc się po mieście i szukając koszuli natknęłam sie na fajny krawat... to już coś, ale chyba osiwieję do następnej soboty...
Mam nadzieję, że mnie nic nie złapie w przyszłym tygodniu, bo wtedy to już na 100% osiwieję...

* * * * *

No i tak to wygląda... cieszę się, że mam zapał do haftowania... oby tak dalej... jak juz skończę ta poduszkę, to chyba wezmę się trochę za żurawia gdańskiego - tak mam na niego chęć...

poniedziałek, 20 lipca 2009

Postępy w haftowaniu

Bardzo Wam dziękuję za miłe komentarze :)))

Ochota na haftowanie chyba wróciła na dobre :) w mojej łowie kłębi się mnóstwo planów hafciarskich, tylko niestety musimy jeszcze załatwiać jakies drobne sprawy związane ze ślubem i weselem - niby nic a jednak wsporo czasu się na to traci, więc czasu zbyt wiele nie mam na haftowanie... Ale coś tam sobie powoli dłubię...

Skończyłam hafcik na kartkę rocznicową...

Tu jeszcze przed praniem i prasowaniem. No i stwierdziłam, że dorobię od wewnątrz jeden słupek krzyzyków do zera, bo za chudo wygląda przy tej czwórce... i teraz dużo lepiej wygląda... Pozostaje tylko karteczkę zrobić... myślę, że ładnie by kwadratowa wyglądała...

Zrobiłam też myszkę majową... na razie samą myszkę, bez kwiatków, ale kwiatki juz pójdą szybko... Jak zwykle myszunia wygląda słodko...

Teraz czekam na następną... już Abulinka mi doniosła, że niedługo wysyła kolejną :)

* * * * * * *

Obecnie robię jeszcze rózyczkę na kartkę imieninową i zamierzam się zabrać za poduszeczkę na obrączki.

A z takich większych hafcików to planuję Żurawia Gdańskiego dokończyć... ale co z tego wyjdzie, to zobaczymy... przecież brzozy jeszcze nieskończone leżą. I jeszcze znalazłam takie śliczne peonie... duży obrazek ale cudowne kolory... pasował by do salonu...

wtorek, 14 lipca 2009

Nowe hafty :))))))))))))))

Wreszcie, po długiej przerwie, naszła mnie chęć na haftowanie :) z czego ogromnie się cieszę :)

Zaczełam wreszcie robić moje zaległe majowe myszki...

Na razie ma spódniczkę, kawałek skrzydełek i trochę tłowia :) Ale będzie więcej... niebawem :0 Musze ją wreszcie skończyć, co prawda nie dostałam do tej pory czerwcowej i nie wiem co się dzieje...

Czy Abulinka wyjechała na dłuższy urlop??

Zrobiłam też kartkę na rocznicę ślubu dla brata i bratowej Mojego Przyszłego Męża:)

No i robię też hafcik na kartkę dla rodziców Mojego Przyszłęgo Męża - też na rocznicę ślubu ale dużo bardziej okrągłą :)

Mam jeszcze w planach dwa hafty na kartki imieninowe no i muszę sobie zrobić poduszeczkę na obrączki... Juz Nerula zaoferowała swoją pomoc, ale nie mam wzoru w komputerze tylko wydrukowany więc ciężko będzie mi go jej przesłać, poza tym dużo haftowania nie ma, więc zrobię sama :) Bynamniej będę się starała...

No i to na tyle moich haftów... ale wydaje mi się że jak na początek to może być :)

Tłumacz

Archiwum bloga

Uszyj Jasia

Kołderki za jeden uśmiech