Obserwatorzy

DAWNO TEMU W PARYŻU MODNA DAMA UDAŁA SIĘ D MODYSTKI, ABY ZAMÓWIĆ NAKRYCIE GŁOWY - OSTATNI KRZYK MODY. MODYSTKA OWO NAKRYCIE WYKONAŁA ZUŻYWAJĄC 5 METRÓW WSTĄŻKI. KIEDY DAMA USŁYSZAŁA CENĘ, Z OBURZENIEM ZAWOŁAŁA: CO!!! 300 FRANKÓW ZA 5 METRÓW WSTĄŻKI??!! PANI CHYBA OSZALAŁA!! NA TO MODYSTKA KILKOMA SPRAWNYMI RUCHAMI ROZPRUŁA PIĘKNY CZEPEK, ZWINĘŁA WSTĄŻKĘ, PODAŁA OBURZONEJ DAMIE I POWIEDZIAŁA: ZAPŁATA JEST ZA MOJE UMIEJĘTNOŚCI I PRACĘ, WSTĄŻKĘ DAJĘ PANI GRATIS!!!

wtorek, 22 września 2009

Różności...

Po skończeniu mojej rybki nie bardzo chciało mi się już haftować podczas urlopu. Jakos zniechęciły mnie te fatalnie dobrane kolory... Dlatego nic nie pisałam tak długo...

Teraz jestem już w domu, 14 dni nad morzem zleciały... może nie tak szybko, ale zleciały... na szczęście pogodę mieliśmy cudowną, tylko kilka dni było takich gorszych, kiedy nie świeciło słońce... zwiedziliśmy trochę okolicznych miast i miasteczek...

Na wschód od Pobierowa:



I na zachód od Pobierowa:



Od jakiegoś czasu, będąc każdego roku nad morzem, zwiedzamy latarnie morskie... W tym roku byliśmy na czterech: w Świnoujściu, Niechorzu, Kołobrzegu i Gąskach. Ta w Swinoujściu jest najwyższa na Bałtyku - 68 m!! Na samą górę prowadzi prawie 300 schodków :) Na latarnię w Niechorzu prowadzi około 200 schodków :0 czyli trochę się nachodziłam... do tego latarnia w Gąskach i w Kołobrzegu oraz wieża w katedrze w Gnieźnie.

A w ogóle weszliśmy także na latarnie w Darłowie, w Jarosławcu, w Ustce, ta w Człopinie niestety była zamknięta..., na Helu, na Rozewiu, w Jastarni - tylko z zewnątrz, bo nie jest udostępniona do zwiedzania. Generalnie odwiedziliśmy prawie wszystkie...

A TU jest strona internetowa, na której opisane są wszystkie latanie, jakie stoją na polskim wybrzeżu.

* * * * *

Co do haftowania to zastój...
Muszę w najbliższym czasie zrobić kartkę na 40 rocznicę ślubu - mam już zrobiony projekt, przygotowałam kanwę - tylko haftować... no może jakieś nici jeszcze muszę wybrać, ale na szczeście jest niedużo kolorów.
W piątek prawdopodobnie jedziemy na weekend na działkę, więc będę haftować... Muszę - bo termin pili...
17 października idziemy na wesele więc jakaś kartka ślubna też by sie przydała... ale nie wiem czy zdażę... zobaczymy :)))

No a tak poza tym to muszę wreszcie coś dla Julki wyhaftować :) Tyle nawymyślałam sobie haftów, że nie wiem od czego zacząć. Poza tym taka ilość to mi się na ścianach nie zmieści, bo większość jest zastawiona meblami. Napewno zrobię metryczkę... wczoraj wymyśliłam, że zrobię także takie śliczne czerwone buciki na album na zdjęcia. Album dziś zakupiłam na allegro. Chciałam też jakiś samplerek z alfabetam, niech się od małego uczy literek :)
No i jakieś Kubisie Puchatki lub inne zwierzątka ze Stumilowego Lasu obowiązkowo.
Bardzo mi się podobają misie TT - myślałam o metryczne, ale taż o miarce wzrostu i jakiś jeszcze misiach... one są takie słodkie. Też jakaś tabliczka z imieniem na drzwi pokoiku by się przydała... ale na razie nie mam na nią koncepcji...

Tak więc sporo tego... a najgorsze jest to, że pewnie tego wszystkiego nie zrobię.
I to mnie martwi :(

* * * * *
W niedzielę kupiłam sobie ostatnia książkę Katarzyny Grocholi...



Jest dosyć gruba, mniej więcej dwa razy taka jak poprzednie :0 więc będę miała co czytać...
Ale nie wiem o czym jest :)

* * * * *

A na koniec

Bardzo dziękuję Mirce za wyróżnienie :)

I cieszę się, że nie kończy działalności blogowej :) Pewnie Wy też :)

2 komentarze:

  1. Dziękuję Ci bardzo za karteczkę z wakacji :)
    Rzeczywiście ciężki wybór z tymi dziecięcymi obrazkami - one wszystkie są takie słodkie :)
    http://30carpediem30.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa jestem czy spodoba Ci się "Kryształowy anioł". Ja już jestem po lekturze, ale nic nie zdradzę ;-)
    Zapraszam na mój blog. W końcu się zdecydowałam :)

    http://wysepka.blogspot.com/

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Tłumacz

Archiwum bloga

Uszyj Jasia

Kołderki za jeden uśmiech