Obserwatorzy

DAWNO TEMU W PARYŻU MODNA DAMA UDAŁA SIĘ D MODYSTKI, ABY ZAMÓWIĆ NAKRYCIE GŁOWY - OSTATNI KRZYK MODY. MODYSTKA OWO NAKRYCIE WYKONAŁA ZUŻYWAJĄC 5 METRÓW WSTĄŻKI. KIEDY DAMA USŁYSZAŁA CENĘ, Z OBURZENIEM ZAWOŁAŁA: CO!!! 300 FRANKÓW ZA 5 METRÓW WSTĄŻKI??!! PANI CHYBA OSZALAŁA!! NA TO MODYSTKA KILKOMA SPRAWNYMI RUCHAMI ROZPRUŁA PIĘKNY CZEPEK, ZWINĘŁA WSTĄŻKĘ, PODAŁA OBURZONEJ DAMIE I POWIEDZIAŁA: ZAPŁATA JEST ZA MOJE UMIEJĘTNOŚCI I PRACĘ, WSTĄŻKĘ DAJĘ PANI GRATIS!!!

poniedziałek, 30 listopada 2009

Moje pierwsze Candy :)))

Postanowiłam zrobić Candy - to takie popularne ostatnio, wszyscy coś rozdają... mnie co prawda nigdy nie udało się nic upolować, pozwolę coś upolować innym :)
Zasady są proste...
* trzeba wyrazić chęć udziału w losowaniu w komentarzu do czwartku 3 grudnia do godzimy 12.00
* trzeba zamieścić jakąś drobną notatkę na swoim blogu - oczywiście z odnośnikiem do posta :)
A potem to już tylko losowanie :)

Na początek pierwszy zestaw cukiereczków:

Coś dla miłośników kotów: 9 wzorów Kats by Kelly i zestaw wzorów jednokolorowych - chyba znany większości hafciarek...




Do tego wiking :)


I coś dla miłośników podróży...





Czyli jak ktoś lubi koty, podróże i wikingów, może spróbować szczęścia :) Tylko proszę się spieszyć, bo czasu malutko :) Życzę powodzenia :)

niedziela, 29 listopada 2009

OWOCNY WEEKEND

Weekend mogę uznać za bardzo owocny w hafty... muszę nawet stwierdzić, że mam przesyt... nie wiem jak to możliwe, ale tak dużo haftowałam, że już mi się nie chce... chwilowo oczywiście, ale mimo trwającego meczu FC Barcelona - Real Madryt, który ogląda Mój Kochany Mąż, ja zajęłam się czymś innym niż haftowaniem, co zwykle robię podczas meczy :)

Może zacznę od początku... w sobotę zrobiłam 3 kolejne literki na kwadraciku kołderkowym:







Zostały jeszcze 3. Termin jeszcze odległy, literki robi się szybko, więc zrobię wreszcie trochę kolorowych karteczek, z którymi tyle zwlekałam.

Następnie wzięłam się za metryczkę dla Basi no i udało mi się skończyć :) z efektu końcowego jestem zadowolona i to nawet bardzo, bo misie TT strasznie mi się podobają, mimo iż cały miś jest przesunięty o 10 xxx w prawo, ale sobie poradziłam i jakoś to wygląda...



A na koniec zrobiłam brakujące literki "LIA" :)



Jak skończę szyć to pokażę, do czego mi były potrzebne... A będzie to już niedługo bowiem od przyszłego poniedziałku wybieram się wreszcie na zwolnienie, bo termin porodu zbliż się nieuchronnie, a muszę się jeszcze do niego jakoś przygotować :0 no i odpocząć i wyspać się, bo potem będzie ciężko :)

Zaczęłam też sierpniową myszkę, ale zrobiłam tak mało - kawałek wiosła, że nie ma co pokazywać... no i odechciało mi się haftować :)
Nie wiedziałam, że nawet tak przyjemna czynność jak haftowanie może się znudzić :)

piątek, 27 listopada 2009

Metryczka dla Basi cz. 1

Wczoraj pojawiło się sporo krzyżyków na metryczce dla Basi. Muszę ją zrobić do 5 grudnia, ale te misie robi się bardzo szybko, pomijając oczywiście późniejsze backstitche. Ramkę już zamówiłam, a nawet dwie, bo tą co miałam na metryczkę dla Julki zużyłam na metryczkę dla Kasi.
No i oczywiście nie obeszło sie bez pomyłki :( niestety cały haft, zamiast wylądować na środku kanwy przesunęłam o 10 xx w prawo... no i nie chciało mi sie już pruć i robić drugi raz... mam nadzieję, że będzie to jako tako wyglądało po włożeniu w ramkę. Muszę się nauczyć, żeby następnym razem brać większy zapas kanwy z każdej strony właśnie na wypadek takich pomyłek.



A tak będzie wyglądała skończona :)


środa, 25 listopada 2009

Wieści od Julki

W poniedziałek byliśmy na USG. W 34 tygodniu Julka waży 2800 g. To dużo jak na ten czas...
Przyjmując za masę urodzenia 3500 g to termin porodu przypada na 17 grudnia. Jednak to wcale nie znaczy że tak będzie, bo może sie urodzić nieco później tylko większa.
W sumie to już w każdej chwili może się urodzić, więc trzeba być przygotowanym :)





* * * * *

Zaczęłam haftować metryczkę dla Basi - misia TT na różowym kocyku...
chciałabym jeszcze przed pojawieniem się Julki odwiedzić Basię :) więc muszę sie spieszyć :0

poniedziałek, 23 listopada 2009

Metryczka skończona :)

W sobotę byłam zmuszona do zakończenia metryczki, bo w piątek wieczorem zadzwonił tatuś Kasi i powiedział, że możemy przyjechać albo w sobotę albo w niedzielę. No więc z uwagi na to, że moja metryczka w piątek była daleko w tyle, no to umówiliśmy sie na niedzielę. No i w sobotę wieczorem siedziałam do północy dopóki nie skończyłam.
Nie lubię robić haftów, które mi się nie podobają, ale w sumie chyba nie wyszło tak źle.



Na szczęście miałam past partout, które zamówiłam na metryczkę dla Julki, i do tego ramkę, bo w inne to by sie chyba nie zmieściło... Zawsze mam takie szczęście, że biorę za mały kawałek kanwy, którego potem nie mogę włożyć do żadnej ramki i muszę się męczyć.

Kasia ma dopiero półtora miesiąca więc metryczki nie widziała, ale rodzicom się podobała.

* * * * *

Jakiś czas temu zapisałam sie na kwadracik kołderkowy dla Martynki.
Dawno żadnego nie robiłam i jakoś tak nie mogłam się powstrzymać... no i pierwszy raz udało mi się trafić na kwadracik z imieniem :) Mam taki słodziutki alfabet ze zwierzątkami w sam raz dla maluszka :) No i na razie zrobiłam dwie literki.





Kwadracik musi dotrzeć do 18 grudnia... trochę czasu jeszcze mam, zwłaszcza że literki robi się bardzo szybko.

Teraz muszę zrobić metryczkę dla Basi (córki koleżanki) i kolejną myszkę - sierpniową... trochę opóźnienie jest, no ale ja na to nie mam wpływu. Dostaję to robię... staram się w miarę szybko... no ale wiadomo, że to wszystko zależy od czasu...
widać przez okres wakacyjny narobiło się zaległości.

W ogóle planów mam więcej... ale te są póki co najpilniejsze...

piątek, 20 listopada 2009

Metryczka dla Kasi cz. 5

Myślałam, że to już będzie ostatnie podejście do metryczki... ale niestety wyglądało na mniej tych krzyżyków... a jeszcze mi trochę zostało... kwiatki i wypełnienie chmurki... no i datę urodzin i wagę. Potem tylko znaleźć passe partout, ramkę i gotowe :) Można jechać odwiedzić małą Kasię :)

środa, 18 listopada 2009

Mały hafcik ...

Wczoraj podczas filmu "Rekrut" zrobiłam taki mały hafcik :)



Czy ktoś zgadnie w jakim celu ten hafcik?
Nie pamiętam czy kiedyś pisałam :)

Dziś po pracy jadę dalej szyć :)
Niestety brakuje mi jeszcze jednego, więc i tak nie skończę...
ale zawsze coś tam podłubię. Paski muszę poszyć... kupa z tym roboty będzie.

Zapomniałam wspomnieć, że wreszcie dotarła do mnie kolejna myszka do zrobienia... ale jakaś taka strasznie zaległa... ciekawe kiedy przyjdzie do mnie cały mój zrobiony kalendarz...

poniedziałek, 16 listopada 2009

Metryczka dla Kasi cz. 3

Prze weekend udało mi się zrobić spory kawałek metryczki...



Nawet szybko się ją robi... tylko czas trzeba mieć... mam nadzieję, że jeszcze ze dwa podejścia i skończę... a potem biorę się za drugą - dla Basi... mam nadzieję, że uda mi się skończyć obydwie i odwiedzimy Kasię i Basię jeszcze zanim Julka się urodzi :)

czwartek, 12 listopada 2009

Wieści z Domu Dziecka w Kowalewie

Oto fragment listu od pani Dyrektor Domu Dziecka w Kowalewie:

"Co jakiś czas przychodzą jeszcze paczuszki z materiałami do haftowania. Proszę podziękować w naszym imieniu dziewczynom, którym "chciało się chcieć" i tak ładnie weszły w te akcję. Materiałów mamy już dużo, a jeśli wola pomocy wciąż jest silna, chętnie przyjmiemy teraz kolejny etap haftowania czyli ramki przeróżne lub jakiekolwiek materiały plastyczne... Każde wsparcie jest dla nas niezwykle ważne."

Więc teraz, jeśli chcecie nadal pomagać, to przekażcie tę informację dalej... im więcej osób chętnych tym lepiej :) Oczywiście ja też dziękuję za okazaną pomoc...

Podaje jeszcze raz adres:

Dom Dziecka w Kowalewie
Kowalewo 79
06-522 Kowalewo

Metryczka dla Kasi cz. 2

Dziś samo zdjęcie...

poniedziałek, 9 listopada 2009

Koniec bucików i trochę świątecznych klimatów...

Udało mi się skończyć czerwone buciki :) na album dla Julki...
Najpierw wyglądały tak...



A to już gotowa okładka albumu :)



I kilka szczegółów...





Powiem szczerze, że efektem końcowym jestem zachwycona !! Nie mogę się aż napatrzeć na ten album... Niestety zdjęcie nie oddaje w pełni tego uroku.

Teraz mogę zając sie dwiema metryczkami, które muszę zrobić w sumie jak najszybciej... Jedną już zaczęłam...



... ale że w niedzielę nie miałam za bardzo czasu ani siły na haftowanie, zrobiłam tylko tyle...



* * * * *

A w sobotę Mój Kochany Mąż pojechał na zakupy do Lidla i kupił mi super prezent!



Super zestaw do robienia świątecznych kartek i innych ozdób... wrócił i mówi, że kupił mi prezent, ale nie wie czy mi się spodoba... jak on w ogóle mógł pomyśleć że takie cudo mi się mogłoby nie spodobać... w środku znalazłam brokatowe gwiazdki, biały i czerwony filc, kolorowe kartoniki, taka pofalowaną tekturkę i wiele innych elementów niezbędnych do robienia ozdób.
A całość kosztowała tylko17 zł.

czwartek, 5 listopada 2009

Buciki cz. 2

Jeden bucik już skończony... drugi się robi :)


Bardzo przyjemnie robi się te buciki... oczywiście zdjęcie nie oddaje w pełni ich uroku ...
w rzeczywistości są naprawdę cudne :)

Legendę do tej dziewczynki ze smoczkiem już znalazłam... ale nie wiem w sumie, co ostatecznie będę robiła... muszę znaleźć chwilę i się zastanowić... przede wszystkim od czego zacząć.. kogo pierwszego odwiedzimy :) i wtedy dopiero wziąć sie do roboty...

wtorek, 3 listopada 2009

Dwa słowa o Julce :)

Wczoraj byłam na kolejnej wizycie
Julka waży około 1950 g.
Od poprzedniej wizyty, która była 2 października, przytyła 820g.
Jak tak dalej pójdzie, to po urodzeniu będzie elegancko ważyła 3500 g.

Poza tym ułożona jest już, od dawna w sumie, główką do dołu...
a to, co czuje czasami pod żebrami i na żołądku to podobno jej nóżki :)

Termin porodu z wagi odpowiedniej na 31 tydzień ciąży przypada bardziej na 2 stycznia niż na święta, jak wyszło z poprzedniego USG.

Na 23 listopada jestem zapisana na kolejne większe USG, zobaczymy co wtedy wyjdzie :)

Mam jednak nadzieję, że jednak poczeka do nowego roku :)
co byłoby o wiele korzystniejsze niż urodzenie jeszcze w 2009 :)

* * * * *

W związku z licznymi ostatnio narodzinami wśród rodziny i znajomych, muszę zrobić - na razie - dwie metryczki.





Niestety do tej z dziewczynka nie mam legendy... tzn. mam ale bez numerów muliny DMC, tylko same nazwy kolorów. Czy ktoś mógłby mnie poratować jak ma taki schemat kompletny? Byłabym bardzo wdzięczna. To jest wzór Vervaco nr 45.697.

Spróbuje jeszcze poszukać innego wzoru, bo wprawdzie mam sporo matryczek, ale jakoś mi za wiele z nich się nie podoba.

niedziela, 1 listopada 2009

Weekendowo :)

Mimo iż weekend był bogaty w różnego rodzaju wydarzenia,
znalazłam trochę czasu na haftowanie :)

Skończyłam pierwszą choinkę...



Tam na choince, gdzie zostały puste krateczki, obwiodłam je srebrną nitką i w ten sposób powstały taki nibybombki, które delikatnie się mienią i dodają uroku :) Hafcik teraz będzie czekał, aż zrobię pozostałe dwie choinki...

Zdecydowałam się też na zrobienie czwartego, jedynego brakującego obrazka z serii 4 pory roku z Kramu z Robótkami...
Niestety, z uwagi na to iż pozostałe obrazki mam zrobione na takiej starej,sztywnej, rzadkiej kanwie, ten również musiałam na takiej zrobić... i to haftem gobelinowym czyli półkrzyżykami. Specjalnie szukałam takiej kanwie, bo mam kilka obrazków na takiej kanwie zrobionych, do których są inne z tej samej serii i które kiedyś zamierzam zrobić :)

Oto brakując wiosna...



A tak będzie wyglądała, jak skończę...



No i nie mogłam się powstrzymać przed zaczęciem nowego haftu, na zrobienie którego czekałam bardzo długo... a mianowicie chodzi o te cudowne czerwone buciki...



A tyle udało mi się zrobić :)



Oczywiście buciki będą na album ze zdjęciami, zgonie z sugestią z gazetki. Do tego będzie taka mini zawieszka z imieniem na album i kartka z imieniem i datą urodzenia...
Buciki bardzo przyjemnie i szybko się haftuje - hafcik mały... tylko ciężko te błyszczące nitki DMC przeciągać, bo są grube i sztywne no i się siepią i niszczą dosyć szybko... nie tak szybko jak inne metalizujące muliny i nitki, ale też...
Album już kupiłam, taki tradycyjny na wklejane zdjęcia, ale nie biały tylko taki srebrny perłowy... ale myślę, że też będzie ładnie wyglądać... Myślałam, żeby ten hafcik obszyć jeszcze wąską koronką żeby tak nitki tak na wierzchu nie sterczały...

No i to tyle nowości... na następne pewnie trzeba będzie z tydzień poczekać...

* * * * *

A jutro po południu idę na wizytę do lekarza... ciekawe ile Julka już waży... bo chyba trochę jej się urosło :) Jak dostanę jakieś ładne zdjęcie to oczywiście wkleję :)))

Tłumacz

Archiwum bloga

Uszyj Jasia

Kołderki za jeden uśmiech