Rok temu o tej porze leżałam wymęczona porodem w szpitalu z małą Julką i Moim Kochanym Mężem u boku, który spędzał ze mną tam całe dnie.
Dziś obudziłam się tuż po drugiej w nocy (Julka urodziła się o 2.35), ale jakoś (na szczęście) już zapomniałam o bólach i niedogodnościach porodu.
Kobieta jest stworzona do tego żeby urodzić przynajmniej jedno dziecko, więc stwierdziłam że ja też muszę dać radę. I dałam :) Poszłam na całość i rodziłam bez znieczulenia :) A co!!
Tu Juleńka ma 3 dni :)
A to zdjęcie zrobione dziś :)
Widać różnicę??
Strasznie szybko zleciał ten rok. Niedawno była taka maleńka, a teraz kawał kobity :)
No i wreszcie wychodzą jej kolejne zęby - aż trzy na raz!! Dwie górne jedynki i górna dwójka.
Dziś nad ranem zgrzytała zębami :) Ciekawe jak, jak tego jednego ledwo widać??
* * * *
Wczoraj wyjęłam ze skrzynki mnóstwo kopert. Już się martwiłam że dziewczyny o mnie zapomniały, ale nie... dostałam kolejne 3 śliczne karteczki...
Wczoraj wyjęłam ze skrzynki mnóstwo kopert. Już się martwiłam że dziewczyny o mnie zapomniały, ale nie... dostałam kolejne 3 śliczne karteczki...
od eltei z cudowną czerwoną łyżwą, która już zawisła na choince...
od neruli
i od Eli...
a tu wszystkie razem...
A teraz życzenia:
Życzę Wam wszystkim tu zaglądającym, aby Nowy 2011 Rok był duuużo lepszy od tego starego, żeby się spełniły wszystkie Wasze plany, marzenia, zamierzenia i zachcianki.
Życzę Wam również dużo zdrówka, siły i cierpliwości w życiu codziennym.
Udanej zabawy Sylwestrowej dla tych co się na nią wybierają, a dla tych co będą siedzieli w domku dużo spokoju, wypoczynku i oddechu od szarej codzienności.