Obserwatorzy

DAWNO TEMU W PARYŻU MODNA DAMA UDAŁA SIĘ D MODYSTKI, ABY ZAMÓWIĆ NAKRYCIE GŁOWY - OSTATNI KRZYK MODY. MODYSTKA OWO NAKRYCIE WYKONAŁA ZUŻYWAJĄC 5 METRÓW WSTĄŻKI. KIEDY DAMA USŁYSZAŁA CENĘ, Z OBURZENIEM ZAWOŁAŁA: CO!!! 300 FRANKÓW ZA 5 METRÓW WSTĄŻKI??!! PANI CHYBA OSZALAŁA!! NA TO MODYSTKA KILKOMA SPRAWNYMI RUCHAMI ROZPRUŁA PIĘKNY CZEPEK, ZWINĘŁA WSTĄŻKĘ, PODAŁA OBURZONEJ DAMIE I POWIEDZIAŁA: ZAPŁATA JEST ZA MOJE UMIEJĘTNOŚCI I PRACĘ, WSTĄŻKĘ DAJĘ PANI GRATIS!!!

wtorek, 31 sierpnia 2010

ślubnie ~2~

Oto druga karteczka z okazji ślubu... 


W sobotę byliśmy na dwóch ślubach... jeden na 17.00, drugi na 18.00. Na ten drugi oczywiście się spóźniliśmy, ale chyba tylko z 10 minut. Nie dało rady inaczej... 

A to "zapłata" za dwa haftowane ręczniczki dla Zosi :)


Pół metra (dł. 1,4 m) etaminy o gęstości 25 ct koloru ecru !!
Chyba do emerytury mi tego starczy :)

wtorek, 24 sierpnia 2010

!!nareszcie myszki dostałam!!

Dziś wreszcie dotarły do mnie dwa kalendarze RR-owe :) od Abulinki... 
już nie będę się rozpisywała co to tym wszystkim myślę :/ 


...jeden Emlut...


... i drugi Mariolci...




Cieszę się, że wreszcie myszowy zastój się skończył i wreszcie dostanę niedługo mój kalendarz :) jest już u Abulinki :)

* * * * * *

W niedziele po obiadku w Ikei byliśmy m.in. w Empiku, bo chciałam kupić sobie książkę "Dom nad Rozlewiskiem" a przy okazji zakupiłam też nową książkę Grocholi "Zielone Drzwi".


Szkoda że te książki są tak strasznie drogie :( za te dwie zapłaciłam aż 68 zł - to jakiś obłęd!!

* * * * * *

Zaczęłam robić hafcik na drugą kartkę ślubną... ślub w sobotę, mam nadzieję, że zdążę :)



* * * * * *

A na koniec nasza Juleczka :)


Bardzo się cieszę, że mój przepis przypadł wam do gustu :) pomidorki bardzo łatwe do zrobienia a jaki pyszny sosik potem wychodzi!!! Mniam!!

...lato zamknięte w słoikach...

Chciałam podzielić się z wami przepisem na rewelacyjne pomidorki w zalewie :) 
ponieważ przepis jest już sprawdzony, może ktoś skorzysta :) 

Potrzebujemy:
* pomidorki - najlepiej małe no i oczywiście z własnej uprawy, ale jeśli ktoś nie posiada własnej uprawy, pozostaje mu kupić. Pomidorki trzeba sparzyć i obrać ze skórki.
* do każdego słoika wkładamy ząbek czosnku, 1-2 listki bazylii, kawałek natki pietruszki, kilka ziarenek pieprzu i listek laurowy.Słoik najlepiej 3/4 litra lub litrowy. Do mniejszych nie ma co wkładać.
* zalewa: 3 łyżki soli na 2 litry wody.
Gotujemy wodę z solą, gorącą zalewamy słoiki z pomidorami, zakręcamy mocno o stawiamy do góry dnem :) Jak ostygną pasteryzujemy około 10 minut i gotowe.
Takie pomidorki znakomicie nadają się na sos do spaghetti, na sos do pizzy albo do klopsików. Bazylia i czosnek nadają świetny aromat i smak... nie trzeba ich już potem niczym doprawiać. Tylko najlepiej zjeść je w tą zimę, bo na następną są już niedobre.





niedziela, 22 sierpnia 2010

...ŚLUBNIE...

Zrobiłam jedną karteczkę na ślub... powoli realizuję swoje plany :)



Bardzo dziękuję za komentarze i miłe słowa... co do finiszu... hmm... jak tylko czas pozwoli to dobrnę do końca :) sama nie mogę się doczekać :) jeszcze nigdy nie robiłam tak dużego haftu, ale jestem pozytywnie zaskoczona, bo nawet szybko mi się go haftowało....

piątek, 20 sierpnia 2010

Peonie cz. 17 - przedostatnia :)))))) i takie inne :)

Powoli zbliżam się ku końcowi :) został mi w sumie najmniejszy kawałek, który składa się głównie z półkrzyżyków... już się nie mogę doczekać kiedy postawię ostatni krzyżyk na tym największym hafcie który do tej pory zrobiłam :) 


Skończyłam też wreszcie dwa ręczniczki dla Zosi-przedszkolaka :) 



Mamie Zosi się bardzo podobały - ciekawe czy spodobają się samej Zosi :)

A to "zapłata" za poduszkę na obrączki :)


I pierwsza z czterech metryczek :) na razie bez danych Olka :)


A na koniec karteczka od Mirki :) 


Bardzo miła niespodzianka - Mireczko dziękuję Ci bardzo :)
Ach jak bym już chciała nad to morze...

Miałam nie generować takich długich postów, ale jakoś tak wyszło :)

Oczywiście planów hafciarskich na najbliższy czas mam sporo... muszę dokończyć te metryczki, zrobić kartkę na ślub (haft już mam), zrobić drugi haft na kartkę na drugi ślub(dwa ślubu w tym samym dniu - na szczęście w innych godzinach), już idą do mnie dwie myszki od Abulinki, no i te peonie... a jak skończę peonie, to biorę się wreszcie za księżniczki na miarkę wzrostu dla Julki, bo ona już zaczyna wstawać a ja ledwo kilka krzyżyków postawiłam... Na razie nic więcej mi do głowy nie przychodzi... 

Oczywiście miałam się nie pakować w haftowanie małych bździnek, które zabierają najwięcej czasu, ale zawsze coś wypadnie no i trzeba zrobić :)

Wczoraj w mailu od Aploch dostałam linka do fajnego bloga, który bardzo mi się spodobał, mam na myśli oczywiście hafty, które wykonuje jego właścicielka - są piękne, no i te zdjęcia.... REWELACJA!!!!!

środa, 18 sierpnia 2010

Najpierw zaległości...

Wreszcie wzięłam się i sfotografowałam wszystko co stare a czego nie widzieliście :)

Zacznę od obrazka, który kiedyś Juleczka dostała od Aploch :)
Zrobiłam passe-partout :) i wsadziłam w antyramę.


Tuż przed urlopem dostałam staniczki... i jakież było moje zdziwienie jak otworzyłam kopertę :)

 

Dodam tylko, że ja na razie zrobiłam pierwszy staniczek na mojej kanwie :0 
A tu nagle mam robić już czwarty :) Nieźle się zdenerwowałam, bo przecież pozostałe kanwy mogły gdzieś zaginąć albo coś... ale wszystko jest ok i Safrin ma dwie wcześniejsze :)

A tak na marginesie to strasznie mnie wkurza jak ktoś się nazapisuje na RR a potem nagle stwierdza, że się nie wyrabia!!! To po jaką cholerę się zapisywał do tylu zabaw!! Ja zawsze staram się wyrabiać w terminie, bo szanuję czas innych, tylko raz miałam jednodniowe opóźnienie, a niektórzy trzymają po kilka kanw kilka miesięcy i nic sobie z tego nie robią :) BEZ SENSU!!!! Ja myślę, że następnym razem organizatorka zabawy RR-owej powinna takie osoby omijać z daleka!!Jak ktoś się do czegoś zobowiązał to wypadałoby się wywiązywać z tego!! No ale pogadałam sobie i co z tego!! 
Moje gadanie nie przyspieszy haftowania innych :(  A szkoda :(

No i wreszcie zrobiłam poduszkę na obrączki :) 


Zamawiającej się bardzo podobała, mam nadzieję że i Parze Młodej się spodoba :)

A reszta w następnym poście, bo nie lubię takich długich tworzyć :)

piątek, 6 sierpnia 2010

Wreszcie urlop :))))

Wreszcie wyjeżdżamy na dłużej niż 3-4 dni :) Mój Kochany Mąż wreszcie mógł wziąć normalny urlop :) wreszcie wykorzystał ten ojcowski ;) no i jedziemy na działkę :) na całe 9 dni, więc przez ten czas będe tylko zaglądać czasami poprzez telefon :) 

Jeśli idzie o hafty to zrobiłam wreszcie poduszkę na obrączki. Ale niestety zdjęcia po powrocie... zabieram mój magiczny kuferek z haftami, więc na pewno wrócę z jakimiś nowymi krzyżykami :)

Tymczasem lecę i do zobaczenia za tydzień :)

P.S. Dostałam kanwę ze staniczkami, tylko ze zrobionymi już trzema staniczkami a nie jednym jak powinnam!! A gdzie dwie pozostałe?? Mam nadzieję, że nadal u Safrin.

poniedziałek, 2 sierpnia 2010

Peonie cz. 16 również :)

Byliśmy na działce... niestety tylko na weekend, ale w sobotę jedziemy na dłużej... 



Pohaftowałam sobie trochę peoni... a tak w ogóle to dziękuję za miłe słowa w komentarzach... miło mi, że tak dużo osób tu zagląda :) spełniając wasze prośby pokazuję całe peonie... nie, nie jeszcze ich nie skończyłam, ale rozwinęłam i widać jak niewiele mi jeszcze brakuje do końca...


Ponadto dostałam zlecenie na 4 metryczki... dla dziewczynki (jeszcze się nie urodziła) i chłopca - niestety po dwie takie same, no ale cóż począć... trzeba robić i cieszyć się, że jest zamówienie... 
Na razie nie mam co pokazywać...

A to nasza Juleczka - w sobotę skończyła 7 miesięcy :) 


 Ale ten czas szybko leci...
nabyła ostatnio nowych umiejętności: naumiała się raczkować, siadać i nawet  już zabiera się do stawania (na razie na kolanach) przy czymś... no i ząbek wreszcie wychodzi pierwszy :)


Tłumacz

Archiwum bloga

Uszyj Jasia

Kołderki za jeden uśmiech