Obserwatorzy

DAWNO TEMU W PARYŻU MODNA DAMA UDAŁA SIĘ D MODYSTKI, ABY ZAMÓWIĆ NAKRYCIE GŁOWY - OSTATNI KRZYK MODY. MODYSTKA OWO NAKRYCIE WYKONAŁA ZUŻYWAJĄC 5 METRÓW WSTĄŻKI. KIEDY DAMA USŁYSZAŁA CENĘ, Z OBURZENIEM ZAWOŁAŁA: CO!!! 300 FRANKÓW ZA 5 METRÓW WSTĄŻKI??!! PANI CHYBA OSZALAŁA!! NA TO MODYSTKA KILKOMA SPRAWNYMI RUCHAMI ROZPRUŁA PIĘKNY CZEPEK, ZWINĘŁA WSTĄŻKĘ, PODAŁA OBURZONEJ DAMIE I POWIEDZIAŁA: ZAPŁATA JEST ZA MOJE UMIEJĘTNOŚCI I PRACĘ, WSTĄŻKĘ DAJĘ PANI GRATIS!!!

poniedziałek, 8 września 2014

Wizyta w Trójmieście cz. II - Gdańsk

 Witam w kolejny, piękny, jeszcze letni, ale już trochę jesienny dzień. 

Na początek to, czego zapomniałam poprzednio dorzucić do postu z Gdyni.

Na Skwerze Kościuszki odbywała się jakaś impreza.
W jednym z namiotów była pani, która robiła takie cuda:



 Najpiękniejsze były te kwiaty wycięte w arbuzach!!

Dziś zapraszam na fotorelację z Gdańska. 
Gdańsk to jedno z niewielu Polskich miast, które bardzo mi się podoba. Oczywiście nie znam wszystkich, bo podobno w Zamościu jest ładnie i we Wrocławiu, ale z tych co znam i widziałam, to zaraz za Toruniem jest Gdańsk. 

Najpierw odwiedziliśmy PGE Arena Gdańsk, czyli Bursztynową arenę". 



Cudem załapaliśmy się na ostatnie, 40-minutowe zwiedzanie. 

Najpierw trybuny...





... loża VIP-ów, której wynajęcie dla 10 osób kosztuje jedyne 5 000 zł...






 ...oraz inne zakamarki stadionu, niewidoczne podczas meczu. 

Fontanna z Neptunem zbudowana z prawie 170 000 klocków Lego


Plaga FC Barcelony z podpisami piłkarzy, po meczu Barcelony z Lechią Gdańsk w zeszłym roku. 


szatnie dla gości


jacuzzi


pokój fizjoterapeutów



Potem pojechaliśmy na starówkę. 

Przeszliśmy nabrzeżem nad Motławą, gdzie stoi Żuraw Gdański. Przypomniało mi się, że mój biedny leży i czeka aż go skończę... Pospacerowaliśmy po tych wszystkich gdańskich pięknych uliczkach, poszliśmy do Bazyliki Mariackiej, ale akurat była msza, poza tym na wieżę to już nie mieliśmy siły wejść. Poszliśmy na Zielony Most, obok którego stało wielkie, białe koło widokowe.  Niestety nie było chętnych żeby się ze mną przejechać. Oczywiście nie zapomniałam o nabyciu naparstka, ale o tym w osobnym poście :) Przeszliśmy Długim Targiem, żeby zobaczyć prawdziwego Neptuna. 






















Gdańsk jest pięknym miastem, niestety dwie godziny nie wystarczą na zwiedzanie. Przydałyby się przynajmniej dwa dni. A ile tam obcokrajowców!! Jeszcze więcej niż w Warszawie i tacy jakby bardziej kulturalni, eleganccy i bardzo różnorodni :) Siedzą sobie w knajpkach nad brzegiem Motławy, popijają winko, elegancko ubrani, uśmiechnięci... Przyjemny widok. Na pewno przyjedziemy do Gdańska na dużej. Kiedyś...

No i mieliśmy szczęście, bo trafiliśmy na Święto Ulicy Mariackiej. 
Oto kilka zdjęć kolorowych straganów. Byli różni poprzebierani ludzie, śpiewający, deklamujący wiersze, co drugi stragan z bursztynami. Głośno i wesoło. 








I tyle Gdańska dla Was...

Jutro już post bardziej jesienny.
Ale to jeszcze nie koniec zdjęć znad morza :)

1 komentarz:

  1. Z dużych miast Gdańsk jest zaraz za Wrocławiem, ale o wiele bardziej lubię klimat małych miasteczek :)

    OdpowiedzUsuń

Tłumacz

Archiwum bloga

Uszyj Jasia

Kołderki za jeden uśmiech