Obserwatorzy

DAWNO TEMU W PARYŻU MODNA DAMA UDAŁA SIĘ D MODYSTKI, ABY ZAMÓWIĆ NAKRYCIE GŁOWY - OSTATNI KRZYK MODY. MODYSTKA OWO NAKRYCIE WYKONAŁA ZUŻYWAJĄC 5 METRÓW WSTĄŻKI. KIEDY DAMA USŁYSZAŁA CENĘ, Z OBURZENIEM ZAWOŁAŁA: CO!!! 300 FRANKÓW ZA 5 METRÓW WSTĄŻKI??!! PANI CHYBA OSZALAŁA!! NA TO MODYSTKA KILKOMA SPRAWNYMI RUCHAMI ROZPRUŁA PIĘKNY CZEPEK, ZWINĘŁA WSTĄŻKĘ, PODAŁA OBURZONEJ DAMIE I POWIEDZIAŁA: ZAPŁATA JEST ZA MOJE UMIEJĘTNOŚCI I PRACĘ, WSTĄŻKĘ DAJĘ PANI GRATIS!!!

środa, 30 listopada 2016

świąteczne woreczki na prezenty

Dziś dla odmiany coś świątecznego, wszakże niedługo Boże Narodzenie. 
Widzę, że na niektórych blogach już dawno świąteczny klimat, świąteczne prace, a u mnie nic. 

Dlatego dziś pokażę woreczki, które szyłam na kiermasz. Trochę ich powstało. Różne wielkości, kolory, kroje i techniki. 




A to prace Julki. 


Dwie się sprzedały. Ten środkowy niebieski obrazek kupił jeden Dziadek, a drugi - zawieszkę z Mikołajem, której nie ma na zdjęciu, kupił drugi Dziadek. 

Od czegoś trzeba zacząć przygodę z rękodziełem. 

wtorek, 29 listopada 2016

woreczek z "R"

Witam!!
Właśnie zgrałam kilka zdjęć z aparatu, więc zobaczycie, czym zajmowałam się przez ostatnie dwa tygodnie. 

Na początek haftowany woreczek z literką "R".

Haft powstał wieki temu, leżał w pudełku i czekał na swoją kolej. 

Doczekał się bo potrzebowałam drobnego prezentu dla Renaty. 
Szybko doszyłam koronkę, zeszyłam, włożyłam saszetkę z lawendą, zawiązałam złotawą wstążką i gotowe. 



Bardzo lubię takie monogramy... 
Mam taką okrągłą, drewnianą ramkę, która właśnie czeka  na taką dużą literkę "B". 

Czy u Was też mnóstwo haftów czeka na swoją kolej????

środa, 23 listopada 2016

Zaległości książkowe...

Witam wszystkich. 
Dziś dla odmiany coś, czego dawno nie było. Książki. 
Dawno nie było postu, z książkami, które przeczytałam. 
Cały 2016 rok nic nie pisałam. Czas nadrobić zaległości. 

Ograniczę się do tytułów, zdjęć okładek i jednego zdania opinii/opisu, bo sporo tego jest. 

"Cuda nasze powszechne" Dorota Łosiewicz


Wzruszające opowieści ludzi, którzy na rożnych etapach swojego życia doświadczyli cudów.

"Wieczna księżniczka" Philippa Gregory


Opowieść o tym jak Katarzyna Aragońska, infantka hiszpańska, zostaje żoną Artura (brata Henryka VIII), a po jego śmierci żoną samego Henryka VIII - rozwydrzonego, rozpuszczonego chłopaczka, który myśli, że wszystko mu si należy. 

"Krok do szczęścia" Anna Ficner-Ogonowska


Zwyczajna, nieporywająca, babska książka o miłości. Lekka i przyjemna. 

"Bądź mi zawsze ku pomocy" Mary & Carol Higgins Clark


Opowieść o człowieku, który zanim po śmierci trafił do nieba, musiał wrócić na ziemię, aby dowieść swoich zalet i zrobić jakiś dobry uczynek. 

"Inferno" Dan Brown


To ostatnia książka Dana Browna, ale mam wrażenie, że każda kolejna jest coraz bardziej nudna... Ta rozkręciła się gdzieś w połowie... Film oglądałam, ale znałam książkę, więc nic mnie nie zaskoczyło. 

"Pod burką" Jamila Barakzai, Manon Querouil


Poruszająca opowieść o kobietach żyjących w Afganistanie, tragediach, jakie ich spotykają w związku z zwyczajami, kulturą i masakrycznymi rytuałami. 

"Dziewczyna Komendanta" Pam Jenoff


Piękna, wciągająca książka o Żydówce, która udając Polkę, przetrwała ciężkie czasy wojny, łamiąc swoje zasady, zdradzając męża, doznała pięknego uczucia do hitlerowskiego komendanta. 



Wstrząsająca opowieść o człowieku, który po długim czasie życia w przemocy, nienawiści, katowany przez ojca, żył w domu poprawczym, uciekł, żył na ulicy i wreszcie odbił się od dna i zaczął normalnie żyć. 

"Szczuropolacy. Podsłuchowisko" Edward Redliński


Tak durnej książki dawno nie czytałam. Ciężko się czytało, beznadziejny sposób pisania, dziwne dialogi, wkurzający bohaterowie, choć ogólnie ukazuje życie polaków, którzy pojechali do wielkiego świata - USA, z nadzieją na lepsze życie i nic z ego nie wyszło. 

"Prowincja pełna słońca" Katarzyna Enerlich


Wspaniała książka o przyjemnościach życia, szczęściu ale też smutku, bólu rozstania i strachu. Wciągająca!!

I to by było na razie na tyle. I półrocze za mną...
Może ilościowo bez rewelacji, więcej niż jedna książka na miesiąc, ale jak dla mnie wystarczy. 
Poza tym chce mieć też czas na inne przyjemności, nie tylko na czytanie. 

Cieszę ie też, że moje dziecko czyta. Może nie siedzi z nosem w książce, ale ma cały stosik książek, które pomalutku czyta. Najważniejsze, że chce. Bo podejrzewam, że jak trochę podrośnie to i jej się chęć do czytania zwiększy. 

sobota, 19 listopada 2016

Black & white (I)

Witam wszystkich. 

Dziś pierwsza odsłona mojego kompletu sypialnianego. 
W jego skład wchodzić będą: dwie podkładki na stoliki przy łóżku, dwie poduszki (albo może 4) i firanki. Wszystko w kolorach czarno-biało-szarych. 

Dwie podkładki prawie mam, przy jednej zostało mi tylko dokończyć podszycie lamówki od spodu. 

Zawsze przy okazji szycia powstają ze ścinków małe podkładeczki pod kubki. 

Tu lamówka przyszyta z jednej strony. 

To właśnie ta mała pokładeczka (15 x 17 cm). No może tym razem taka nieco większa niż zwykle wyszła. Ale można obok coś jeszcze położyć: kanapkę lub jakąś bułeczkę. 
Wszystkie podkładki zabieram do pracy. 


A tu podkładki na stoliki. 


A tu już z podszytą lamówką. Druga podkładka się robi. 


I zbliżenie. 



Poduszki też będą z takich pasków. Już wierzchy mam zszyte, tylko przepikować i zszyć w poduszkę. Tyle naprodukowałam pasków, że z 6 poduszek bym z tego zrobiła. 

Ale przecież jeszcze będą firanki.  Góra z pasków, tak gdzieś z 15-20 cm i do tego doszyta jakaś gładka, lekko zmarszczona franka. Tak żeby całość miała ok. 70 cm. Nie wiem tylko czy na szelkach czy jakoś inaczej.Ale zanim dojdziemy do firanek, pewnie coś wymyślę. 

piątek, 18 listopada 2016

Mieczysław

Dziś dla odmiany nasz Mieczysław!! 

Rośnie jak na drożdżach, pięknieje i szaleje każdego dnia. 


Pomaga mi w pracy... 



Albo się wyleguje...


... w różnych pozach.




Czasem śpi z Julą...


Czasem na kaloryferze...



 A jak się zagotuje, chłodzi się przy doniczce. 


A tu porównanie... Trochę urósł, nie??



Ostatnio znalazł sobie nowe miejsce do spania...



A jak oglądamy filmy wieczorem, też jest okazja do wylegiwani si e na ciepłym kocyku...

 

 

 


A to piękne koteczki, które mieszkają u mojej Babci, trochę dzikuski, ale się jeden, jasnoszary ma cudne umaszczenie. Mają około 5 miesięcy. 



środa, 16 listopada 2016

Brelczek z kocurem

Dziś oficjalnie zaczynam świąteczne robótki. 
27 listopada zgłosiłam się na kiermasz. Muszę się przygotować. 

Na początek mały breloczek z kotem. Kiedyś powstał hafcik. Nie miałam pomysłu, leżał w pudełku. 
Wymyśliłam, że zrobię breloczek do kluczy. 




Nigdy nie robiłam takich maleństw.Ciężko było go wywinąć, ale chyba nie jest źle. 
Może jakiemuś miłośnikowi kotów się spodoba :)

Tłumacz

Archiwum bloga

Uszyj Jasia

Kołderki za jeden uśmiech