Obserwatorzy

DAWNO TEMU W PARYŻU MODNA DAMA UDAŁA SIĘ D MODYSTKI, ABY ZAMÓWIĆ NAKRYCIE GŁOWY - OSTATNI KRZYK MODY. MODYSTKA OWO NAKRYCIE WYKONAŁA ZUŻYWAJĄC 5 METRÓW WSTĄŻKI. KIEDY DAMA USŁYSZAŁA CENĘ, Z OBURZENIEM ZAWOŁAŁA: CO!!! 300 FRANKÓW ZA 5 METRÓW WSTĄŻKI??!! PANI CHYBA OSZALAŁA!! NA TO MODYSTKA KILKOMA SPRAWNYMI RUCHAMI ROZPRUŁA PIĘKNY CZEPEK, ZWINĘŁA WSTĄŻKĘ, PODAŁA OBURZONEJ DAMIE I POWIEDZIAŁA: ZAPŁATA JEST ZA MOJE UMIEJĘTNOŚCI I PRACĘ, WSTĄŻKĘ DAJĘ PANI GRATIS!!!

poniedziałek, 31 lipca 2017

Nowy wakacyjny haft - peonie DFEA

Witam...
Wiem, że dawno mnie tu nie było,, ale jakoś tak weny mi brakło na tworzenie postów. Pomijam oczywiście fakt, że po urlopie kompletny brak czasu, ogromna góra prasowania czeka i już prawie się przewraca, do tego w weekend nas nie było. No i oczywiście znowu pranie trzeba będzie wstawić - i to nie jedno... Chyba będę miała dziś wieczór z żelazkiem. Muszę zacząć prasować żebym się do następnego urlopu wyrobiła :) 

Ostatnio dostałam nowe zlecenie na haft. Na szczęście nieduży, bo i czasu niewiele na zrobienie. Będzie to pamiątka ślubna. Ale zdjęcia potem.

Dziś chciałam pokazać jak powstaje mój haft wakacyjny, który zabrałam do Chorwacji. 
Wiem, że obiecałam post o Chorwacji, ale nie mam kiedy wybrać zdjęć. 
Haft od powrotu leży i czeka na lepsze czasy. Niestety nie miałam kiedy go ruszyć. 

 








Pomału dłubałam. Nie mam niestety ostatniego zdjęcia, bo xxx jest nieco więcej. Ale to następnym razem. 
Niedługo znowu wybieramy się na urlop, więc na pewno go zabiorę. Może trochę przybędzie. 

piątek, 21 lipca 2017

Kościółek Powella - cz. II

Witam wszystkich po urlopie. 

Wróciliśmy właśnie z upalnej i słonecznej Chorwacji. O samym wyjeździe będzie w odrębnym poście, bo muszę zebrać zdjęcia do kupy. 

Dziś chciałam pokazać mały hafcik, o którym pisałam wcześniej. 
Miał być na drogę, zeszło się jednak dwa dni dłużej, ale skończyłam. 

Jest śliczny, ale jak do oprawię, myślę że będzie się prezentował jeszcze ładniej. 

Póki co kilka zdjęć z postępów w haftowaniu. 







A to już skończony hafcik w towarzystwie gałązki rozmarynu...



Na oprawę pewnie jeszcze będzie musiał poczekać... Wczoraj go uprałam. 
Ale mam już pewien pomysł na kolor passe-partout.

Chciałam Wam pokazać jeszcze, jakie miłe powitanie spotkało mnie, jak wróciłam do pracy...

niedziela, 16 lipca 2017

Mieczysław wakacyjnie

Witam wszystkich. 

Dziś dla odmiany będzie trochę o naszym Mietusiu... 

Dziś kończy rok, niestety jest daleko od nas :(

Oczywiście data jest umowna, bo jest to kotek znajda. 
Ale nieważne - urodziny to urodziny. 


A teraz kilka odsłon Mieczysława w różnych pozach, miejscach i ujęciach...

 



A tu w torbie, w której wcześniej kupiłam mięso... 
Mietek się w niej tarzał, spadł w niej ze stołka na podłogę i dalej w niej siedział...


 Tu u pańci na kolankach zasnął...


A tu leżakowanie na balkonie, na nagrzanej foliowej torbie. 


 

Weekend na działce :)
Buszujący w trawie...


I odpoczynek na ławce.




Przy okazji można się nieco umyć. 




Pozdrowienia z gorącej Chorwacji!! 

poniedziałek, 10 lipca 2017

nowy mały hafcik - przerywnik

Witam wszystkich!!

Po tych wszystkich pilnych, ekspresowych haftach miałam już dość. Przypadkiem znalazłam mały hafcik Powella - taki pomarańczowo-rudy kościółek. Z początku myślałam, że jest większy, ale to tylko zmyłka - kratki były na wydruku bardzo duże.
W rzeczywistości będzie mały, ale to dobrze, bo szybciej go skończę. 



Na razie mam tyle. Haftuję z przyjemnością.
To znaczy wszystkie hafty robiłam z przyjemnością, ale już to tempo i terminy mnie męczyły.
Teraz sobie spokojnie dłubię.

A na urlop przyszykowałam sobie peonię DFEA!! Już się nie mogę doczekać, kiedy zacznę. 

sobota, 8 lipca 2017

Stokrotkowy wianek cz. II i ostatnia

Witam.
Dziś druga i ostatnia odsłona mojego wianka. 
Tu jeszcze wymięty...




Pranko...


A tu już oprawiony. 

Wyszedł cudnie... Już za kilka dni zostanie wręczony... 
Mam nadzieję, że się spodoba:)




Sporo haftów powstało w ostatnim czasie... To będzie dobry rok :)

czwartek, 6 lipca 2017

bujo czerwcowe

Witam wszystkich, lipiec się zaczął, au mnie jak zwykle zaległości. 
Ale tak wyszło - tyle miałam innych postów, że dopiero teraz udało mi się wcisnąć ten. 

Tu jeszcze końcówka maja, ale taka inna - podwodny świat. Niestety nie miałam kiedy pokolorować... 


Ostatni tydzień bardzo zwyczajny.


No i czerwiec. 

Strona tytułowa skromna, ale bardzo mi się podoba. 





I kolejne tygodnie czerwca. 





Ostatni tydzień roku szkolnego...


I końcówka czerwca, końcówka półrocza...


A tu próba na kartce w kropki... Super wygląda... 


No ale mój kalendarz posłuży mi pewnie do końca roku, więc muszę cierpliwie czekać. Nawet w kratkę, taki kolorowy i zapisany fajnie wygląda... 

Tłumacz

Archiwum bloga

Uszyj Jasia

Kołderki za jeden uśmiech