Obserwatorzy

DAWNO TEMU W PARYŻU MODNA DAMA UDAŁA SIĘ D MODYSTKI, ABY ZAMÓWIĆ NAKRYCIE GŁOWY - OSTATNI KRZYK MODY. MODYSTKA OWO NAKRYCIE WYKONAŁA ZUŻYWAJĄC 5 METRÓW WSTĄŻKI. KIEDY DAMA USŁYSZAŁA CENĘ, Z OBURZENIEM ZAWOŁAŁA: CO!!! 300 FRANKÓW ZA 5 METRÓW WSTĄŻKI??!! PANI CHYBA OSZALAŁA!! NA TO MODYSTKA KILKOMA SPRAWNYMI RUCHAMI ROZPRUŁA PIĘKNY CZEPEK, ZWINĘŁA WSTĄŻKĘ, PODAŁA OBURZONEJ DAMIE I POWIEDZIAŁA: ZAPŁATA JEST ZA MOJE UMIEJĘTNOŚCI I PRACĘ, WSTĄŻKĘ DAJĘ PANI GRATIS!!!

środa, 16 sierpnia 2017

spontaniczny, weekendowy wypad nad morze

W zeszłym tygodniu stwierdziliśmy, że pojedziemy na długi weekend nad morze - do Darłówka. 
Z uwagi na tłumy, pomysł wydawałoby się nie za mądry. Ale jednak nie. Dzikich tłumów nie było, nawet kilka miejsc z wolnymi pokojami udało mi się znaleźć. Fakt, że ludzi było sporo, ale do przeżycia. Myślałam, że będzie gorzej. 

We wtorek zalazłam jeden fajny pokój, blisko morza i akurat na dwie doby był wolny. Ale nic nie rezerwowałam, bo nie byliśmy na 100% pewni, czy pojedziemy.  
W piątek z rana zadzwoniłam do pana i na szczęście pokój jeszcze był wolny.  
Zapadła decyzja że jedziemy, po południu szybkie pakowanie i w sobotę o 3:10 ruszyliśmy w drogę. 

Mieliśmy okazję widzieć skutki strasznych nawałnic, które nawiedziły północną część kraju. 

Nie byliśmy dwa lata nad morzem. Zamieniliśmy je na Adriatyk. 
Jednak brakowało nam piasku i spacerów brzegiem morza. Stąd taki spontaniczny wypad. 

SOBOTA

 Pogoda nie była zbyt ładna. Pochmurno i chłodno. Po południu zaczęło nawet lać i strasznie się ochłodziło. Niby tak okazywały prognozy. 



NIEDZIELA

Rano przez chwilę było ładnie, ale chłodno. 
Zaraz potem naszły chmury i zaczęło padać. Tego już nie było w prognozie. 
Około 11:00 chmury sobie poszły i wyszło słonko, ale strasznie wiało cały dzień. 

Oczywiście udaliśmy się na plażę z trzema parawanami. Momentami się chmurzyło, momentami grzało słonko. Nogi pomoczyłam, poopalałam się... Nie było źle. 











A popołudniu dziecko sprzedaliśmy dziadkom i poszliśmy na długi spacer plażą. 

 


PONIEDZIAŁEK

Pogoda jak marzenie. Zero wiatru, małe fale, słonko grzeje. Od rana plażing. No i wreszcie mogłam wyciągnąć haft. Zaczęłam robić 3 turkusowe rybki. 
Zawsze jak jedziemy nad morze, zabieram ze sobą hafty o tematyce morskiej. 






Niestety dużo nie zrobiłam w jeden dzień, więc konćzyłam na działce. 



Dostałam też od Kochanych Teściów 4 nowe naparstki do kolekcji i śliczny magnesik. 


A na działce we wtorek, jak skończyłam rybki, zaczęłam drugi morski haft - koło ratunkowe. Zrobiłam w jeden dzień.  


Rano, już w domu, robiłam zdjęcia gotowych haftów. 




Cóż za wspaniały weekend!!!! 

7 komentarzy:

  1. śliczne hafciki plenerowe :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię morskie motywy! Super - zwłaszcza to koło.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fantastyczny weekend i odpoczynek piękny i spacery, ale i haftów przybyło i nowych naparstków. Cudnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne są takie spontaniczne wypady :)

    OdpowiedzUsuń
  5. hafciki super :) a spontaniczne wyjazdy są najlpesze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. wow super wypad :) reset nad morzem jest najlepszy i podziwiam że jeszcze tak szybko wyszyłaś śliczne obrazki :)

    OdpowiedzUsuń

Tłumacz

Archiwum bloga

Uszyj Jasia

Kołderki za jeden uśmiech