Obserwatorzy

DAWNO TEMU W PARYŻU MODNA DAMA UDAŁA SIĘ D MODYSTKI, ABY ZAMÓWIĆ NAKRYCIE GŁOWY - OSTATNI KRZYK MODY. MODYSTKA OWO NAKRYCIE WYKONAŁA ZUŻYWAJĄC 5 METRÓW WSTĄŻKI. KIEDY DAMA USŁYSZAŁA CENĘ, Z OBURZENIEM ZAWOŁAŁA: CO!!! 300 FRANKÓW ZA 5 METRÓW WSTĄŻKI??!! PANI CHYBA OSZALAŁA!! NA TO MODYSTKA KILKOMA SPRAWNYMI RUCHAMI ROZPRUŁA PIĘKNY CZEPEK, ZWINĘŁA WSTĄŻKĘ, PODAŁA OBURZONEJ DAMIE I POWIEDZIAŁA: ZAPŁATA JEST ZA MOJE UMIEJĘTNOŚCI I PRACĘ, WSTĄŻKĘ DAJĘ PANI GRATIS!!!

piątek, 22 grudnia 2017

Mieczysław nasz kochany...

Mieczysław cały czas rośnie. 

Wzdłuż to już chyba nie, ale w szerz jak najbardziej. 
Chyba będzie ostra i mroźna zima...
Musimy powrócić do codziennych biegów za laserem...




Jak leżałam nieco chora w łóżku, oczywiście mi towarzyszył. 




Kto znajdzie, gdzie ma głowę??



Lubi też upodabniać się do znanych postaci...

"Rada małpa, że się śmieli, 
kiedy mogła udać człeka, 
widzą panią raz w kąpieli, 
wlazła pod stół - cicho czeka.
Pani wyszła, drzwi zamknęła, 
małpa figlarz - nuż do dzieła!!
Wziąwszy pański czepek ranny,
prześcieradło
i zwierciadło, 
Szust! Do wanny!!" 


A potem zamienił się w kowboja...


A tu ze swoim ukochanym pańciem pozują do zdjęcia i ładnie się uśmiechają :)



I na koniec dwa filmiki...



środa, 20 grudnia 2017

moje ostatnie hafty oprawione

Ostatnio udało mi się skończyć kilka większych haftów. 
Nie wiem jak to się stało, ale w tym roku było ich bardzo dużo. 

Natchnęło mnie, nabyłam ramki i obfotografowałam. 

Na początek stary, lipcowy hafcik, do którego wreszcie znalazłam odpowiedniej wielkości ramkę. 


Nowy York, który skończyłam jesienią. Chyba tylko coś mu brakuje... 
Mówiliście na FB, że białą ramkę dać, albo chociaż białe passe-partout...

Zobaczymy. Zamówię i zobaczymy jak to będzie wyglądało, 
bo biała ramka zlewać mi się będzie z białą ścianą. 



No i piwonia - moja ukochana!! Dołączyła do magnolii. 
Jeszcze dwa i zawisną wszystkie na ścianie. 



3 nieduże choinki, które powstały specjalnie na kiermasz. 



 

Ta granatowa choineczka obecnie ma białe passe-partout. 
Niestety granatowego nie mieli, a musiałam jakieś kupić. 

No i na koniec aniołek z okazji Chrztu Świętego dla nowej chrześnicy Mojego Osobistego Męża. 


Już wisi nad łóżeczkiem małej Zosi.

O!!! I tyle... 

Ale niebawem biorę się dalej do roboty, bo w przyszłym roku mam sporo do zrobienia. 
Dwa zamówienia i 3 na komunię. Do tego chciałam zrobić kilka małych hafcików na zaproszenia.  Muszę już chyba zacząć. 

wtorek, 19 grudnia 2017

bujo - koniec roku 2017

No i mamy koniec roku. 
Na razie tylko w moim kalendarzu... 
Szybko zleciało. 
Pamiętam jak niedawno (w lipcu 2016 r. na działce), nie mogąc się doczekać nowego 2017 roku, rysowałam pierwsze strony w moim zeszycie w kratkę. 

A tu już 2017 się kończy. A jak mam super gruby, kolorowy zeszyt, który oczywiście zostaje na półce. Nie mogę wyrzucić takiego skarbu, gdzie mam opisany ze szczegółami cały rok. 

Ale mam już nowy notes w kropeczki. Nawet ostatnio narysowałam kilka stron. 
Przejrzałam stary i stwierdziłam, że ponad połowy stron nie używałam i nie były mi potrzebne przez cały rok, więc bez sensu je robić ponowie. Ale o tym w osobnym poście, jak dokończę. 

Tymczasem zdjęcia ostatnich tygodni tego roku. 

Mój kalendarz adwentowy, który skrzętnie koloruję. 


I 4 ostatnie tygodnie grudnia. 



                                                                                 

Została mi jeszcze jedna strona na końcu. 
Może jakieś podsumowanie roku zrobię jak mnie natchnie. 

I to by było na tyle. 
Miło kończymy rok - od 8 lat imprezą urodzinową :)

poniedziałek, 18 grudnia 2017

ostatnie zdobycze naparstkowe

Na ostatnim targu staroci u nas w Pruszkowie, Mąż a potem ja, kupiliśmy takie oto naparstki. 

Najśliczniejszy jest ten z różyczką na wierzchu...






A to naparstki, które upolowała, na Bożonarodzeniowym kiermaszu na warszawskiej Starówce. 
Kupiłam je od pewnych dwóch pań (prawdopodobnie matki i córki) z Białorusi. 

Niestety nie miały drewnianych, więc wzięłam to co było. 


Ciekawe ile naparstków liczy moja kolekcja.. dawno nie liczyłam :)

sobota, 16 grudnia 2017

wymiana z Victorią z Hiszpanii

Jesień obfitowała w indywidualne wymianki naparstkowe. 

To już ostatnia z nich, z lekkim opóźnieniem - tym razem z Victorią z Hiszpanii. 
Przedmiotem wymiany było 9 naparstków, magnes i inne drobiazgi. 
Zawsze staram się, aby moja paczka była bogata, żeby zawierała różne drobiazgi, gównie z mojego kraju, miejscowości lub pobliskiego miasta. 
Tym razem dorzuciłam trochę biżuterii. Mam nadzieję, że kolorystyka trafiona, ale widziałam kilka zdjęć Victorii na FB i może będzie jej się podobać.  

Tu zdjęcie wszystkiego, co poleciało do Hiszpanii. 






Oczywiście nieodzownym elementem są własnoręcznie haftowane woreczki z pierwszą literą imienia. Ty razem w stonowanych kolorach. Znalazłam nowy, śliczny alfabet. Na pewno powstanie więcej takich literek w tych własnie kolorach. 




Myślicie, że zawartość paczki jej się spodoba??

A takie naparstki przyleciały do mnie.




Ładne, ale nie do końca jestem zadowolona z tej wymiany. Po pierwsze, nie dostałam wszystkich naparstków takich, jakie wybrałam. Victoria ich nie miała, więc dała mi inne... Ale można było napisać, wybrałbym może inne, choć te co dostałam, nie były złe, ale chodzi o sam fakt. 

Po drugie spójrzcie na zawartość obydwu paczek... No comment. 

Plusy są takie, że moja kolekcja naparstków powiększyła się o 9 naparstków i dwa magnesy na lodówce przybyły. 

czwartek, 14 grudnia 2017

II Kiermasz Bożonarodzeniowy i inne duperelki

W minioną sobotę byłam na drugim w tym roku Bożonarodzeniowym kiermaszu...



Stoisko podobne, miałam tu tylko trochę większy stolik. Klientów podobna ilość. 
Najwięcej dzieci. 
Ubaw miałam niezły. 

A teraz pokażę nieco zaległości...

Poniżej partia woreczków z lawendą. 




A ten woreczek z literą "M" poleciał jako prezent z okazji urodzin mojego bloga. 


Kolejna, gotowa podkładka pod kubek...


Pochwalę się jeszcze drobiazgami, które nabyłam od sąsiadki na kiermaszu...


No nie mogłam się powstrzymać...

I jeszcze książki, które za 9,99 szt. kupiłam w Saturnie. 


I tyle na dziś... 

Tłumacz

Archiwum bloga

Uszyj Jasia

Kołderki za jeden uśmiech